Wyniki wyszukiwania dla:

W nowicjacie

Można powiedzieć, e właściwie za każdym razem, zanim coś się zacznie, coś najpierw musi dobiec końca. I mimo, że nasz nowicjat nie kończy się, ale trwa nadal, to luty był miesiącem wielu zakończeń – w tym tych niespodziewanych – oraz początków.

Z początkiem miesiąca, na horyzoncie przyszłych wydarzeń ukazała się sesja. Zanim jednak rozpoczęliśmy nasze przygotowania, musieliśmy zmierzyć się z odejściami kolejnych członków wspólnoty nowicjackiej. W lutym opuściło nas trzech braci. Pamiętamy o nich w modlitwie i mamy nadzieję, że nowy rozdział w ich życiu przyniesie im wiele radości oraz łaskę rozeznawania woli Bożej każdego dnia.

Kiedy emocje trochę opadły, rozpoczęliśmy naukę do sesji, która miała się za-cząć 15 lutego. Na ten czas nasz plan dnia uległ małej zmianie, co dało nam więcej czasu na modlitwę oraz naukę, zarówno indywidualną, jak i grupową. Dlatego nasza sesja, oprócz wymiaru naukowego, miała też charakter duchowy i wspólnotowy. Pierwszym przedmiotem przez nas zdawanym była teologia duchowości, następnie: historia biblijna, łacina, liturgika, historia zgromadzenia, a całość zamknął egzamin z języka włoskiego. Tak właśnie zakończył się dla nas pierwszy semestr. Sesja trwała cały tydzień, oczywiście z wyjątkiem niedzieli, a wyniki, dzięki ciężkiej pracy i wsparciu Ducha Świętego, są naprawdę zadowalające. Dlatego z nadzieją, już w poniedziałek, zaczęliśmy drugi semestr.

W trakcie sesji rozpoczął się okres Wielkiego Postu. Środa była czasem trady-cyjnego posypania głów popiołem. Ksiądz Magister zachęcał nas bardzo, byśmy w tym czasie pozwolili Panu Bogu „wywrócić stół, na którym mamy poukładane swoje życie i dać Bogu ułożyć je na nowo, zgodnie z Jego wolą”. Rozpoczęły się również nabożeństwa Drogi Krzyżowej i Gorzkich Żali.

21 lutego odwiedziła nas grupa kleryków z Lądu. Weszliśmy również w drugą turę odwiedzin naszych bliskich. 26 lutego imieniny miał nasz ksiądz wykładowca i spowiednik – Mirosław Kokot, a następnego dnia wyprawiliśmy dla niego skromne przyjęcie.

28 lutego, w niedzielę, wyjeżdżamy do Wisły, na rekolekcje, które wypadają tradycyjnie w połowie nowicjatu. W planach mamy odpoczynek fizyczny (wycieczki górskie) oraz odpoczynek duchowy (więcej wyciszenia, więcej modlitwy i skupienia). Poza tym będzie to też czas bliższego przyjrzenia się naszemu powołaniu.


Podziel się tym wpisem: