Wyniki wyszukiwania dla:

Ochotniczki Księdza Bosko – VDB

W odróżnieniu od zgromadzeń zakonnych Ochotniczki Księdza Bosko żyją i pracują w pojedynkę. Nie prowadzą życia wspólnego, lecz żyją w jedności charyzmatu. Każda przynależy do jakiejś grupy, która jest miejscem wsparcia i formacji.  Apostołują w świecie tam, gdzie Bóg ich postawił, w pełni włączone w życie świeckie.

Instytut Świecki Ochotniczki Księdza Bosko – VDB (skrót od: Volontarie di Don Bosco)

Pragną dawać świadectwo życia Ewangelicznego, radosnego i ofiarnego.  Żyją charyzmatem salezjańskim –  podobnie jak salezjanie i salezjanki pragną żyć dla dobra dusz.  Są osobami konsekrowanymi, składają śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Aktualnie jest ich w świecie ok. 1200. Nie prowadzą wspólnych dzieł, lecz każda jest w pewnym sensie sama dziełem samym w sobie, tzn. żyje w otwartości na potrzeby bliźnich w swoim otoczeniu i stara się im zaradzać, jeśli to możliwe wciągając do pomocy innych. Codzienna Eucharystia i medytacja nad Słowem Bożym daje siłę ducha i radosną wierność powołaniu. Instytut zapoczątkował bł. Filip Rinaldi SDB.

Osoby zainteresowane, które pragną dowiedzieć się czegoś więcej, zachęcam do zajrzenia na stronę www.vdb.salezjanie.pl Uwaga! Jest też męska gałąź tego powołania: Ochotnicy z Księdzem Bosko: http://volontaricdb.org/

 

Świadectwo Barbary

„W długi majowy weekend, w czasie pandemii, przez cztery dni opiekowałam się obłożnie chorą starszą sąsiadką z dziesiątego piętra, samotna, bo mąż zmarł rok temu, a małżeństwo było bezdzietne. Przyznam, że po tych kilku dniach byłam u kresu sił, najgorzej było ze zmianą pampersów. Na szczęście znalazła się fachowa pielęgniarka, która jeszcze przez tydzień się nią opiekowała.  Gdy ta sąsiadka zmarła miałam duchową radość nie tylko z tego, że się nią zaopiekowałam, ale że się z nią modliłam, że udało mi się do niej sprowadzić księdza z ostatnimi sakramentami, że byłam wśród ośmiu osób, które uczestniczyły w jej pogrzebie, że ofiarowałam za nią odpust zupełny.  A po jakimś czasie przeszłam po mieszkaniach klatki schodowej, zbierając składkę na mszę św. w intencji zmarłej. Zresztą nie pierwszy raz, gdy ktoś w klatce schodowej nam zmarł…”

„Dzień zaczynam wcześnie: gimnastyka poranna, kawa, prysznic i pół godziny najwspanialszego czasu – dla Pana przed Słowem Bożym. Modlitwa i rozmyślanie to codzienna porcja pokarmu dla duszy, bardzo potrzebnego, codziennie upragnionego, dającego światło dla umysłu i moc ducha. Ten duchowy power towarzyszy mi, gdy rano idę do kościoła na Eucharystię. Cudowny czas jedności z Jezusem i z Kościołem. Potem już jestem gotowa do podjęcia zmagań codziennego dnia.”

„Jestem członkinią Instytutu Świeckiego Ochotniczek Księdza Bosko.  Złożyłam śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, realizuję je w życiu świeckim. Czystość to życie w celibacie, to takie kształtowanie mojej duchowości, by jedynym bogactwem życia był Bóg. Tu konieczna jest codzienna modlitwa, Msza św. regularna spowiedź, kierownictwo duchowe. Ubóstwo, to dystans do rzeczy materialnych, to życie z pracy rąk własnych. Posłuszeństwo zobowiązuje mnie do szukania we wszystkim woli Bożej, do rozmawiania o tym z moją Odpowiedzialną w Instytucie, zwłaszcza gdy są jakieś problemy i gdy trzeba podejmować ważne decyzje.”

„Przynależność do Instytutu wiąże się z obowiązkiem uczestniczenia raz w  miesiącu w dniu skupienia i raz w roku w rekolekcjach organizowanych przez Instytut. W Polsce jest 30 różnych Instytutów świeckich.  Ja należę do salezjańskiego. Żyjemy charyzmatem Księdza Bosko, w naszej pracy i modlitwie dajemy pierwszeństwo ludziom młodym. Instytut VDB to wspólnota międzynarodowa, mamy spotkania na różnych szczeblach: lokalnym, ogólnopolskim i międzynarodowym. Głównym celem Instytutów świeckich jest formacja członkiń, aby były dobrymi chrześcijankami i obywatelkami. Członkinie Instytutów świeckich z reguły zachowują dyskrecję co do swej konsekracji. Nie chcą być uznawane za zakonnice, bo nimi nie są, są osobami świeckimi, które poświęciły swoje życie Bogu i pragną być Jego apostołami w świecie, choć dyskretnie.”

„Dziwię się, że tak mało świeckich kobiet decyduje się na taką piękną i „nowoczesną” drogę życia. Może o niej nie wiedzą. Może brakło księdza, który by im powiedział, że jest i taka możliwość. Może brak im determinacji, by całkowicie oddać swoje życie Bogu. Widzę wiele świeckich pobożnych a samotnych kobiet, które mogłyby należeć do Instytutu świeckiego, a jednak… brak im tego decydującego kroku, by „iść na całość”. Może boją się samotności, albo, że coś stracą… więc mogę im powiedzieć – nic nie straciłam, bardzo wiele zyskałam, jestem szczęśliwa! Moim Panem jest Jezus, prowadzi mnie Jego słowo i Jego łaska. Chciałabym, aby w każdym szpitalu, w każdej szkole czy urzędzie była choć jedna osoba poświęcona Bogu, przemieniająca swoje środowisko wiarą, modlitwą, ewangeliczną miłością. Jestem przekonana, że świat i Kościół potrzebuje dużo świeckich konsekrowanych. Kobiet i mężczyzn.”

Barbara


Podziel się tym wpisem: